Drogowskaz szczęścia
Luty 2015
Słońce łaskotało me powieki
Wdzierało się do wnętrza ciała
Zatrzymać sen pamiętać zabiegi
Gorąca myśl ma w sercu gnała
Wtuleni kochankowie na arenie leśnej
Przystanęli pośród pięciu dróg
Chcąc odnaleźć siebie szczyptę własnej
Możliwości dane z życiowych ról
Iść ścieżką…
Galopujących saren… naszą potrzebą bliskości
Bujną roślinnością… pomyślnością naszego działania
Szelestem liści… zrozumieniem przynależności
Mocno ubitą… pokarmem dla duszy i ciała
Za śpiewem ptaków …scaleniem okoliczności
Oni na przekór losowi umyśle mód
Tańczą własnym chwili rytmem
Kręcąc się chcą pochwycić holistycznie
Wchłonąć choć cząstkę każdej z dróg